wtorek, 25 lutego 2014
Moja minikolekcja - Zenit 122
Pierwszy "staroć" w kolekcji, kupiony dla obiektywu. Szukałem Heliosa w dobrej cenie w ogłoszeniach z całej Polski, a kupiłem w Brześciu - nie dość, że w dobrej cenie, to jeszcze cały komplet aparat + obiektyw + lampa + torba - wszystko w dobrym i bardzo dobrym stanie :D
Obiektyw oczywiście od razu poszedł w użycie - służy mi do makro, ale muszę kiedyś nim kilka portretów zrobić. Przyjemnie trzyma się w ręce solidnie zbudowany obiektyw, nie to co dzisiejsze plastik-fantastik. Aparat trafił na półkę - niestety body jest plastikowe, ale swój urok ma ;)
O dziwo lampa też działa - zdarzyło mi się jej użyć do "wypalenia" tła już nie raz.
A tutaj Zenit razem z kultowym obiektywem PENTACON 200/4 - z otworem przesłony w kształcie niemal idealnego koła... Widziałem zdjęcia robione takimi obiektywami - pięknie rozmywają tło. Kupiony okazyjnie, niestety tylną soczewkę ktoś czyścił chyba papierem ściernym. Gdyby mi tylko w łapy wpadł drugi taki obiektyw w agonalnym stanie ale ze zdrową tylną soczewkę naprawiłbym bez wahania. Tylna soczewka jakości obrazka nie poprawia ale i nie dyskwalifikuje zupełnie - niestety bagnet trochę zawadza o popychacz przesłony w mojej A57. Może kiedyś znajdę tego rozwiązanie.
Na koniec nietypowa konfiguracja - Zenit z obiektywem bodajże od Zorki - JUPITER 8. Nietypowe dlatego, że Zenit ma bagnet M42, a obiektyw M39, na szczęście dostępne są odpowiednie adaptery ;) Obiektyw wpadł w moje ręce zupełnie przypadkiem, służył mi do makro zanim nabyłem Heliosa i służył bardzo dobrze, to właśnie nim uchwyciłem pająka zjadającego muchę czy mrówki na kwiatach. Dziś jest już tylko eksponatem, ale jeszcze się nim nie raz pobawię.
Obiektyw oczywiście od razu poszedł w użycie - służy mi do makro, ale muszę kiedyś nim kilka portretów zrobić. Przyjemnie trzyma się w ręce solidnie zbudowany obiektyw, nie to co dzisiejsze plastik-fantastik. Aparat trafił na półkę - niestety body jest plastikowe, ale swój urok ma ;)
O dziwo lampa też działa - zdarzyło mi się jej użyć do "wypalenia" tła już nie raz.
A tutaj Zenit razem z kultowym obiektywem PENTACON 200/4 - z otworem przesłony w kształcie niemal idealnego koła... Widziałem zdjęcia robione takimi obiektywami - pięknie rozmywają tło. Kupiony okazyjnie, niestety tylną soczewkę ktoś czyścił chyba papierem ściernym. Gdyby mi tylko w łapy wpadł drugi taki obiektyw w agonalnym stanie ale ze zdrową tylną soczewkę naprawiłbym bez wahania. Tylna soczewka jakości obrazka nie poprawia ale i nie dyskwalifikuje zupełnie - niestety bagnet trochę zawadza o popychacz przesłony w mojej A57. Może kiedyś znajdę tego rozwiązanie.
Na koniec nietypowa konfiguracja - Zenit z obiektywem bodajże od Zorki - JUPITER 8. Nietypowe dlatego, że Zenit ma bagnet M42, a obiektyw M39, na szczęście dostępne są odpowiednie adaptery ;) Obiektyw wpadł w moje ręce zupełnie przypadkiem, służył mi do makro zanim nabyłem Heliosa i służył bardzo dobrze, to właśnie nim uchwyciłem pająka zjadającego muchę czy mrówki na kwiatach. Dziś jest już tylko eksponatem, ale jeszcze się nim nie raz pobawię.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz