piątek, 28 marca 2014

Twierdza Włocławek - Rejon Witoszyn (III)

Oto czwarty z "tobruków" położonych w okolicy Nowego Witoszyna, niedaleko tego z poprzedniego posta. Także nie ukończony ale przysypany bardziej niż sąsiedni. Dobrze zachowany i przede wszystkim niezaśmiecony ;)






Widok na sąsiedni "tobruk".
Idąc od "tobruków" w kierunku szosy można podziwiać pozostałości okopów.



czwartek, 27 marca 2014

Twierdza Włocławek - Rejon Witoszyn (II)

Szanse na kolejne owocne wyprawy rosną, ale o tym przy innej okazji. Dziś kolejny schron z Witoszyna, to zadziwiające, że ten i jeszcze jeden schron położone niemal tak samo daleko od drogi ja te z pierwszej części zachowały się tak dobrze, niemal nieruszone od czasów wojny. Doskonale widać, że tego schronu nie ukończono - nie został obsypany ziemią, stoi na baczność na szczycie wzgórza. Nawet metalowej obręczy przy otworze strzelniczym złomiarze nie wydobyli. Mam nadzieję, że trafiać do niego będą tylko osoby, które uszanują to miejsce.
Może dobry stan tego akurat schronu wynika z jego położenia, nie jest łatwo dostać się na to wzgórze. Jego strome wzgórza poorane są liniami okopów, a samo zbocze wygląda podejrzanie "nienaturalnie". Obrona tego punktu byłaby bardzo skuteczna, zwłaszcza, że załogi obu schronów doskonale się widziały. Choć wzgórze i dolina porośnięte są lasem nie potrzeba wiele wyobraźni aby zrozumieć jak doskonały byłby to punkt do prowadzenia ognia.
To także jedyny schron, do którego wszedłem. Załoga składała się podobno z dwóch osób, mówię Wam, musiały to być małe osoby...
No a teraz zdjęcia:






Widok z otworu strzelniczego. Gdyby ukończono schron tego nasypu by nie było, a widok byłby doskonały na spory teren.


środa, 26 marca 2014

Twierdza Włocławek - Rejon Witoszyn (I)

Kto mi wytłumaczy, dlaczego na lekcjach historii w podstawówce i w liceum nie słyszałem słowa o Twierdzy Włocławek? Jak to możliwe, że uczy się nas kto z kim w starożytności toczył boje w dalekiej Azji, a nie uczy się nas o historii nam najbliższej? Do czego nam taka historia w szkole potrzebna?
Wspominałbym znacznie lepiej lekcje historii, gdybym z nauczycielem wybierał się na wyprawy w poszukiwaniu przeszłości. Bitwa pod Szczytnem, Twierdza Włocławek, walki z okresu I wojny światowej w naszej okolicy, ślady starożytnych cywilizacji, stare osady, cmentarze różnych społeczności świadczące o różnorodności kulturowej itp. itd. Tyle ciekawych tematów do lekcji, a nam kazano się uczyć dat z historii starożytnego Rzymu...
Postanowiłem, że będę tropił ślady historii naszej okolicy. Historyk ze mnie kiepski, więc nie będę się nawet starał opowiadać o przeszłości. Postanowiłem opowiedzieć Wam o tym, jak ślady historii wyglądają dzisiaj.
Na pierwszy ogień idzie mało nam znana Twierdza Włocławek, niewykorzystane umocnienia niemieckie z okresu II wojny światowej, które choć genialnie opracowane i z rozmachem wykonane z różnych powodów nie zostały wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem. Nawet nie wiecie jak wiele śladów tej Twierdzy widzieliście idąc na grzyby... Doskonale zachowane rowy przeciwczołgowe, okopy i przede wszystkim schrony bojowe pochłania natura, ale nadal budzą podziw a nawet grozę - gdyby doszło do oblężenia Włocławka przez Armię Czerwoną, a niemieckie wojska miasta by broniły w tych miejscach zginęłyby setki o ile nie tysiące ludzi. Część schronów i umocnień nie została nawet ukończona, ale gdy się przyjrzy bliżej tej morderczej infrastrukturze nawet taki amator jak ja musi docenić i zrozumieć kunszt projektantów Twierdzy.
Budowa Twierdzy oczywiście realizowana była poprzez niewolniczą pracę więźniów i okolicznych mieszkańców, krew i pot jak widać doskonale spajają takie budowle...
Poszukiwania Twierdzy rozpocząłem w okolicach Witoszyna, odwiedziłem 12 schronów i przeszedłem kilka kilometrów przez las śladem okopów. Nawet nie wiecie jakie to fascynujące zajęcie ;) Poniżej zdjęcia dwóch pierwszych schronów, położone blisko drogi i osiedla niestety narażone są na głupotę ludzką. Choć urocze wzgórze i mała polana mogłyby stać się miejscem odpoczynku i rekreacji to zostało zamienione w śmietnik... Schrony zawalone są śmieciami, podobnie zresztą jak polana. Szkoda, że nie potrafimy docenić takich miejsc.
Na zdjęciach widać schrony bojowe typu Ringstand 58c, zwane Tobrukami. Taki schron pozwalał dwuosobowej załodze przy użyciu ciężkiego karabinu skutecznie bronić się nawet przed znacznymi siłami wroga. Schowane w ziemi, dobrze zamaskowane i sytuowane zazwyczaj na wzgórzach musiały być doskonałymi punktami oporu.









niedziela, 23 marca 2014

Cmentarz ewangelicki - Bachórka (I)

Od dziś na blogu pojawiać się będą rzeczy, o które większość znających mnie osób nigdy by mnie nie posądzała. Otóż postanowiłem połączyć swoją fotograficzną pasję z zainteresowaniami, o których zdecydowanie rzadziej mówię. Nigdy wielkim miłośnikiem historii nie byłem, ale na studiach jeden z wykładowców w taki sposób o historii opowiadał, że coś się we mnie obudziło. Tak naprawdę nie bardzo interesuje mnie historia z książek, ale od zawsze interesowało mnie co było kiedyś w miejscach, które znam.
To niesamowite, jak w dzisiejszych czasach Internet taką ciekawość może zaspokoić, bo jeszcze 10-15 lat temu przeszłość odkrywać mogli tylko historycy, dziś każdy z nas. Nawet taki amator jak ja dzięki temu, co może znaleźć w sieci może stać się "odkrywcą."
Tak więc w każdej wolnej chwili starać się będę ruszać w teren, a w naszej okolicy jest co "odkrywać." Postaram się odwiedzić jak najwięcej ciekawych i zapomnianych miejsc, bez żadnego schematu, tak po prostu jedno po drugim, ale z małym wyjątkiem. Otóż w ostatnią sobotę rozpocząłem poszukiwania śladów czegoś, o czym niestety nikt w szkołach nas nie uczył i co dla wielu nie istnieje - Festung Leslau. Ale na to przyjdzie czas ;)
Dziś o miejscu, które mijałem jeżdżąc do pracy wielokrotnie, a nawet nie podejrzewałem, że istnieje. Tuż przy drodze z Bachórki na Brześć znajduje się cmentarz ewangelicki, niestety zniszczony i rozkradziony... Mało kto akurat może mnie podejrzewać o taką bogoojczyźnianą nutę, ale szlag mnie trafia na barbarzyństwo, jakie spotyka takie miejsca. Jak można niszczyć cmentarze dla odrobiny złomu, jak można użyć płyty nagrobnej do zrobienia schodów? Ciekawe jest to, że los taki spotyka miejsca pochówków ludzi o wierze innej niż katolicka... Głupota i fanatyzm niestety nie zna granic kulturowych ani państwowych i kiedyś mogą nadejść czasy, gdy katolickie nagrobki służyć będą jako utwardzenie drogi... Okazujcie szacunek do innych kultur to może i nam ktoś kiedyś w przyszłości szacunku nie odmówi. Bo przecież "żyd", "szwab", "przechrzta" to też człowiek.