Warząchewka i okolice to najlepiej zachowana pozycja obronna w całym pasie umocnień Włocławka, co prawda w samej Warząchewce "Tobruki" są rozproszone a część już niestety zakopana, to w lesie ciągnącym się w stronę Michelina można zobaczyć doskonale zachowane pozostałości okopów oraz schronów ziemno-drewnianych. Jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądały linie umocnień to jest to najlepsze miejsce, okopy ciągną się wzdłuż krawędzi lasu, co jakiś czas można zobaczyć "romby" wycięte liniami okopów, w tych miejscach szukajcie małych pagórków - to właśnie to, co zostało ze wspomnianych schronów. Wzdłuż okopów znajdziecie także kilka Ringstandów 58c.
|
Wzdłuż linii okopów przy drogach ukryte w lesie są Ringstandy 58c |
|
Niektóre bardzo dobrze ukryte i okopane. Widać, że ta część umocnień Włocławka została ukończona, co może nasuwać myśl, że właśnie z tej strony spodziewano się ataku Armii Czerwonej. |
|
To nie powinno dziwić, gdyż zasadniczo tylko w tym miejscu rozciąga się płaski i odkryty teren idealny do przeprowadzenia ataku, gdzie indziej sporym problemem są naturalne przeszkody, tutaj atakujący mają otwarte pole nawet do ofensywy wojskami pancernymi. |
|
Linie obronne na Warząchewce tworzą jeden ciąg z liniami w Nowej Wsi i Smólsku. |
|
A to już "Tobruki" pilnujące drogi od Łagiewnik |
|
W samej miejscowości linie obronne się nie zachowały, pojedyncze schrony nie tworzą spójnej całości m. in. dlatego, że wiele z nich zostało zakopane. Zamysł linii obronnej jest jednak nadal czytelny. |
|
Jak widać niektóre "Tobruki" miały więcej szczęścia i znalazły zastosowanie. |
|
A to już schron, z którego miała być broniona linia kolejowa. |
|
I jeszcze jeden z doskonałym widokiem na tory. |
|
Miejmy nadzieję, że kolejne schrony na Warząchewce nie będą już zakopywane. |
0 komentarze:
Prześlij komentarz