To już trzeci wyścig wraków na torze w Lubrańcu i po raz kolejny impreza okazała się bardzo udana. Tym razem odbywała się aż przez dwa dni, co moim zdaniem było genialnym pomysłem. Przy takiej liczbie uczestników rozegranie wszystkiego jednego dnia byłoby zbyt męczące i dla zawodników i dla publiki. Pierwszego dnia emocje budziły wyścigi motocykli, quadów oraz terenówek. Gwoździem programu był wyścig wraków z kobietami za kierownicą. Jak okazało się w niedzielę, podział ze względu na płeć w tej dyscyplinie jest zbędny - kobiety świetnie radziły sobie na torze także w niedzielę piorąc nie jeden męski tyłek.
Mimo przykrego wypadku który przytrafił się jednej z uczestniczek (na szczęście okazało się, że gorzej to wyglądało niż się skończyło) pierwszy dzień można uznać za bardzo udany - także dla mnie. Większość zdjęć, które zobaczycie w ciąg kilku najbliższych dni powstało właśnie w sobotę. Najbardziej fotogeniczni byli motocykliści.
Jeśli jesteście niecierpliwi to zdjęcia możecie zobaczyć na stronie Lubranieckiego Stowarzyszenia Motocyklowego na FB, ale radzę Wam tutaj też zaglądać - niektórych rzeczy tam nie zobaczycie.
Na początek mała rozgrzewka:

Projekt naklejki i zdjęcia do niego użyte moje ;)

Samotny na posterunku.

Gwiazda dnia pierwszego.