poniedziałek, 24 lutego 2014

Moja minikolekcja - Revueflex E

W ciągu kilku najbliższych dni postaram się wrzucić kilka fotek z innej bajki. Trudno nazwać to kolekcją, ale od czasu do czasu upoluję tu i ówdzie jakiś stary aparat fotograficzny. Jest w takich aparatach coś pięknego, nawet te najprostsze, buble dawnych lat są naprawdę piękne. Nie projektowały ich komputery, nie projektowali ich spece od ergonomii. Mają duszę.
Jeśli macie jakiś stary aparat, który Wam zawadza to zamiast wyrzucać go na śmieci dajcie mi znać - znajdzie się dla niego miejsce na półce z innymi "zabytkami".

A oto pierwszy bohater - za to kupiony ostatni. Wypatrzyłem go na stosie "śmieci" na pchlaku we Włocławku. Rzadko trafiają się tam fajne stare aparaty w przystępnych cenach, tym razem upolowałem aż trzy :D. Niestety ten Revueflex E ma zerwaną migawkę... Reszta jest jak najbardziej sprawna, choć ktoś brutalnie obchodził z obiektywem, czego ślady i na Heliosie i na bagnecie aparatu. Naprawiać migawkę się nie opłaci, ale uroku mu ta niesprawność nie odbiera.





3 komentarze:

  1. Czy to jest to jest dokładnie ten sam aparat co Zenit E? Tylko inna nazwa?

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam. Mam na sprzedaż aparat Revueflex e. Jeśli byłby pan zainteresowany kupnem, proszę napisać do mnie na e-mail: mprotass@wp.pl

    OdpowiedzUsuń