środa, 8 maja 2013

Takie tam zabawy z Pentaconem

A57 pozwala na pracę z manualnymi szkłami z czystą przyjemnością. Od jakiegoś czasu rzadko kiedy korzystam z AF, ostrzę manualnie nawet w kiepskich warunkach (niech się krytycy EVF schowają ze swoim narzekaniem). Właśnie dlatego prawie połowa szkieł w mojej wielgachnej torbie to stare obiektywy na M42. Niestety dobre nowe szkła są poza moim zasięgiem jeśli chodzi o budżet, za to za grosze nabyłem Taira 11A 2,8/135, Heliosa 2/58 czy ostatnio Pentacona 4/200. Tair to fajna portretówka - jasna i miękka, jeszcze tak naprawdę nie wykorzystałem jej możliwości. Helios to mistrz makro - większość tego typu zdjęć zrobiłem właśnie nim, do zwykłych fotek jeszcze go nie używałem. Pentacon to też fajne szkło do portretów, ale używam go w połączeniu z telekonwerterem x2 jako działo do zadań specjalnych. Niestety egzemplarz który mam nie jest doskonały - powłoki na tylnej soczewce są w opłakanym stanie. Do tego telekonwerter... ale nie jest źle. Dziś kilka fotek z tego zestawu - bażant jest jeszcze sprzed przeróbki telekonwertera (trzeba go było przerobić, by ostrzył prawidłowo), reszta już po przeróbce. Dla mnie jakość zdjęć jest wystarczająca więc się nimi z Wami dzielę.
Magia M42 jest cudowna, więc jeśli gdzieś tam u Was na strychu lub w piwnicy zalegają stare aparaty lub obiektywy to dajcie znać, chętnie się nimi zajmę i dam im drugie życie. Szczególnie poszukiwana jakaś pięćsetka, stałka ok. 80 mm lub szeroki kąt.






0 komentarze:

Prześlij komentarz