czwartek, 27 marca 2014

Twierdza Włocławek - Rejon Witoszyn (II)

Szanse na kolejne owocne wyprawy rosną, ale o tym przy innej okazji. Dziś kolejny schron z Witoszyna, to zadziwiające, że ten i jeszcze jeden schron położone niemal tak samo daleko od drogi ja te z pierwszej części zachowały się tak dobrze, niemal nieruszone od czasów wojny. Doskonale widać, że tego schronu nie ukończono - nie został obsypany ziemią, stoi na baczność na szczycie wzgórza. Nawet metalowej obręczy przy otworze strzelniczym złomiarze nie wydobyli. Mam nadzieję, że trafiać do niego będą tylko osoby, które uszanują to miejsce.
Może dobry stan tego akurat schronu wynika z jego położenia, nie jest łatwo dostać się na to wzgórze. Jego strome wzgórza poorane są liniami okopów, a samo zbocze wygląda podejrzanie "nienaturalnie". Obrona tego punktu byłaby bardzo skuteczna, zwłaszcza, że załogi obu schronów doskonale się widziały. Choć wzgórze i dolina porośnięte są lasem nie potrzeba wiele wyobraźni aby zrozumieć jak doskonały byłby to punkt do prowadzenia ognia.
To także jedyny schron, do którego wszedłem. Załoga składała się podobno z dwóch osób, mówię Wam, musiały to być małe osoby...
No a teraz zdjęcia:






Widok z otworu strzelniczego. Gdyby ukończono schron tego nasypu by nie było, a widok byłby doskonały na spory teren.


0 komentarze:

Prześlij komentarz